Biegam sobie z aparatem po Edynburskim Ogrodzie Botanicznym. Jest wczesna wiosna, pewien kwietniowy dzień. I jak to w Szkocji bywa słońce drażni się na przemian z deszczem. Ulewę przeczekuję pod dachem. Jest cholernie zimno, a moje włosy ociekają wodą…Kiedy slońce znów wychodzi, biegnę w podskokach w kierunku miejsca, gdzie wiem, że będzie dobra gorąca zupa i domowy chleb z masłem, że jest tam piec z prawdziwym ogniem, gdzie pieczony jest ten chleb, pizza i słodkości.
Jestem na miejscu i zamawiam gorącą zupę z pieczonej papryki i pomidorów, serwowaną z chlebem , który odpowiada moim standardom 😉 Do tego masło. Gorąca herbata i ciastko na deser. A miejsce nazywa się Peter’s Yard. To jedno z moich ulubionych miejsc w Edynburgu, ze Szwedzkimi wypiekami i domową pizzą na zakwasowym cieście.
Do mojej zupy użyłam ajvar- bałkański sos z pieczonej papryki oraz puszkę włoskich pomidorów. Zupa może powstać w 15 minut. Podczas kiedy zupa się gotuje, kroimy i smażymy chleb. Nie zdążą Wam wyschnąć włosy po wiosennej ulewie, a zupa będzie gotowa. Jest niesamowicie aromatyczna, pachnie slodko jak lato, grill i pieczone warzywa na ogniu.
Składniki na 2 duże porcje
puszka pomidorów
4 łyżki sosu ajvar np ten z firmy Pelagonia
ćwiartka masła
1 łyżeczka dobrego warzynego bulionu
sól pieprz do smaku
2 łyżki śmietany do dekoracji
zielona posiekana pietruszka
Smażony chleb
4 kromki domowego chleba
3 łyżki oliwy do smażenia, sól morska
Masło rozgrzać w garnku, dodać pomidory z puszki i ajvar i dusić na małym ogniu około 10 minut, mieszając co jakiś czas. Następnie dodać 1.5 szklanki goracej wody (lub 2 szklanki, jeśli zupa ma być rzadsza) i dokładnie zmiksować ręcznym mikserem. Zagotować i doprawić bulionem, solą i pieprzem. Kiedy zupa się gotuje, rozgrzać dobrze olej na patelni, położyć pokrojony chleb i smażyć z obu stron. Posypać solą morską.
Zupę serwować z łyżką śmietany, zieloną pietruszką i ciepłym smażonych chlebem.
jak cudnie ten chleb wygląda! i do tego miska gorącej zupy – jestem ugotowana 🙂